Psychologia po ajurwedyjsku
Opanuj umysł – będziesz zdrowieć
Jedna z moich cudownych nauczycielek ajurwedy na początku mojej przygody z psychologią ajurwedyjską powiedziała, że „można leczyć chorobę za pomocą leków, ale ona nigdy w pełni nie zniknie, dopóki nie dojdziesz do momentu, w którym jesteś z siebie zadowolony.” Mówiąc prościej, należy każdego dnia dbać o ty, by być szczęśliwym. I tu z pomocą przychodzi ajurwedyjska satwa. Ale po kolei….
Tak jak na poziomie ciała mówimy o trzech doshach, tak na poziomie diagnozy umysłu mówimy o trzech gunach. Guny to rodzaj energii, która pozostaje w związku z doshami, niemniej decyduje o stanie naszego mentalnego zdrowia.
Ciągły spacer miedzy gunami – satwa, rajas, tamas
Nasz umysł wędruje poprzez różne stany, z satwy do rajasu, z rajasu do tamasu. Nie ma w tym nic złego, umysł jest w ruchu, zewnętrzne bodźce wywołują rożne reakcje, które przesuwają nas między stanami. Jest to naturalne i bardzo potrzebne. Nasze otoczenie, różne zdarzenia i różni ludzie będą wprawiać umysł w działanie lub stagnację, wywoływać emocje pozytywne lub negatywne, jednak zdrowy umysł potrafi się pięknie między różnymi jakościami poruszać. Z jasności przez planowanie wchodzi w działanie, z działania przechodzi w odpoczynek, z odpoczynku w pełen świetlistej energii poranek. I tak na okrągło. Te stany to właśnie satwa, rajas i tamas.
1 satwa czyli co?
Satwa to pozytywny i jasny umysł. To czas kreacji, jasnego myślenia i planowania. To czystość i spokój umysłu, kiedy mamy dostęp do prawdziwiej wiedzy i zdrowia. Satwa jest synonimem zdrowego, spokojnego umysłu, który jest kontrolowany.
Będąc w satwie potrafimy z jasnością odróżnić to co jest dla nas dobre, od tego co nam nie służy. Osoba przebywająca w stawie ma świetną pamięć i sprawny intelekt, jest współczująca, czyni dobro i mówi prawdę. Jest usatysfakcjonowana, pogodna i szczęśliwa.
Pomaga na: satwa jest tą jakością, która pomaga wyjść z tamasu, a przy bardziej świadomych umysłach również z nadmiaru rajasu.
Niebezpieczeństwo utknięcia: utknięcie w stawie może nie jest tak groźne dla zdrowia jak utknięcie w pozostałych gunach, ale też nam nie służy. Nadmiar stawy będzie prowadzić do dużej jasności ale … braku działania. Wtedy ratunkiem jest guna rajas.
2 rajas – od kiedy?
Rajas to umysł w działaniu. Jeśli jest to umysł pod kontrolą, to daje nam energię do reorganizacji, do osiągania celów, uczenia się i do wytężonej pracy.
Będąc w rajasie stajemy się nadaktywni, nasz umysł gdzieś błądzi, jesteśmy niecierpliwi i gwałtowni. Pojawia się wiele pragnień i zaczynamy krytykować innych. Jeśli rajas trwa zbyt długo przestajemy mieć dostęp do wiedzy, lub mamy dostęp do wiedzy, która nie jest prawdziwa, jest jakby pokryta naszym postrzeganiem, naszą oceną. Możemy czuć się bardzo dumni, z nadmierną pewnością siebie, stawać się zawistni, pełni złości i frustracji, lęku i agresji.
Pomaga na: rajas jest tą jakością, która pomaga przejść ze stanu satwy do działania.
Niebezpieczeństwo utknięcia: utknięcie w rajasie bywa bardzo destrukcyjne. Nie potrafimy się zatrzymać, dążymy do wyznaczonych celów za wszelką cenę, często własnego zdrowia. Przestajemy właściwie oceniać, co nam służy, a co jest dla nas destrukcyjne. Możemy na tym ogniu spalić swoje zdrowie i relacje. Wtedy ratunkiem najczęściej jest guna tamas (a dla bardziej świadomych umysłów również satwa).
3 tamas – oby na krótko!
Tamas to dosłownie umysł w ciemności. Ale ciemność nie zawsze jest zła. To rodzaj zatrzymania. Przestajesz działać, twoja motywacja spada. Tamas gasi wszelki entuzjazm, odbiera energię, dlatego czasami jest bardzo potrzebny, ale powinno być go w naszym życiu nie wiele – około 5%.
Będąc w tamasie pojawia się rozleniwienie i ignorancja mogące prowadzić do zablokowania intelektu czy wręcz stanów depresyjnych. Osoby charakteryzujace się umysłem w tamasie śpią nadmiernie i nadal czują się zmęczone, apatyczne, nie mają ciekawości świata i energii, często nie utrzymują czystości i nie mówią prawdy. Bywają samolubne, mają negatywne podejście do wszystkiego i są głęboko nieszczęśliwe.
Pomaga na: tamas to ta jakość, która pojawia się, kiedy na zbyt długo i zbyt intensywnie utykamy w gunie rajas.
Niebezpieczeństwo utknięcia: utknięcie w tamasie jest szalenie niebezpieczne. Wprowadza całkowite zamieszanie, sprawia, że nic się nie chce, pojawia się ociężałość, stagnacja i obojętność. To bardzo groźny stan. Wtedy ratunkiem jest satwa, która silnie unicestwia tamas i wszystko co ciemne wypełnia jasnością i uzdrawia umysł.
Satwa, rajas i tamas w dinacharii
Zdrowy umysł płynnie przechodzi miedzy gunami, przy czym dominująca powinna być satwa. Natura nam w tym bardzo pomaga.
Dlatego też ajurweda podkreśla, jak istotne jest życie zgodnie z rytmami. Obserwując podstawowe rytmy jak na przykład dinacharię możemy zauważyć, że guny się w niej przeplatają. Świt i poranek, rześki i świeży, pełen jasności i nadziei to satwa w najczystszej postaci. Okres czasu Pitty i Vaty, od 10 do 17 to czas działania – nauki i pracy, a zatem rajas. Wieczorne wyciszenie i sen to łagodne przechodzenie z działania przez relaks, do snu, który jest w ujęciu ajurwedy zatrzymaniem czyli tamasem.
Jak to wykorzystać w praktyce?
Czujesz, że Twój umysł nie nadąża? Że zniknęła dawna bystrość?
A może stale oceniasz i osądzasz? Krytyka Ci wybornie smakuje? – To znak, że dominuje u Ciebie rajas.
Zobacz, czego nie możesz odpuścić? Do czego kurczowo dążysz? Co sobie narzuciłaś? Gdzie Twoja kontrola jest nadmierna? – i odpuść! Puść to wolno. Zaakceptuj, że tak jak będzie – będzie dla Ciebie najlepiej.
Czas niezarządzany potrafi być błogosławieństwem! Postaw na spontan. Na dziecięcą radość z tego co nie wyszło. Bierz wszystko z humorem. Śmiech to satwa, a tego Ci właśnie trzeba.
Pamiętaj, że zdrowy umysł to taki, który potrafisz kontrolować. Który przemieszcza się miedzy stanami, ale któremu to Ty wskazujesz drogę. I którego potrafisz „karmić” stawą.
Satwa – gdzie jej szukać?
Najsilniejszą terapią dla umysłu (ale też dla ciała) jest Panchakarma. Wszystko co dzieje się na Panchakarmie jest satwiczne, od rytmu dnia, posiłków, aktywności fizycznych, otoczenia, ludzi, dotyku, który leczy, zabiegów i terapii poprzez stosowane produkty i zioła. O Panchakarmie możesz więcej poczytać tutaj.
Inną, nie tak głęboką, ale maksymalnie zbliżoną terapią pełną satwy, którą możesz przeprowadzić w domu jest oczyszczanie. O oczyszczaniu pisałam tutaj.
A na co dzień?
Oprócz wielodniowych terapii, możesz każdego dnia dokonywać wyborów, które zwiększą ilość satwy w Twoim życiu. Wystarczy, że postawisz na satwiczne jedzenie, i nawet jeśli nie wiesz jakie to są dokładnie produkty to wybierając jedzenie świeże, nie przetworzone, gotowane i spożywane na ciepło możesz mieć pewność, że będzie to danie satwiczne.
- Możesz postawić na satwiczne aktywności fizyczne – zamiast morderczych ćwiczeń na siłowni czy biegu wybierz spacer, jogging, pływanie czy jogę.
- Wybieraj satwiczną muzykę (np. mantry lub inne utwory, które Cię uspokajają) i satwiczne pozycje do czytania lub oglądania (bez agresji, strachu czy dramatów).
- Rozładowuj na bieżąco stres. Praktykuj uważność, medytację lub ćwiczenia oddechowe. Żyj w rytmie ajurwedyjskiego dnia, śpij w porze snu.
- Zachowuj momenty ciszy i relaksu w ciągu dnia. Spraw, by satwa była czymś co znasz i do czego Twój umysł naturalnie pragnie wracać, bo czuje tam spokój, bezpieczeństwo i błogość.
Tylko tyle i aż tyle – pozwoli Ci zachować zdrowie i poczucie szczęścia na lata!
Jesteś ciekawa, co dominuje na poziomie Twojego umysłu? Jakie jakości masz na poziomie mentalnym? Czy Twoje nawyki są satwiczne, rajasowe czy tamasowe? Zapraszam na warsztat Diagnoza Doshy, na którym dowiesz się wszystkiego co niezbędne o swoim stanie mentalnym oraz o tym co i dlaczego może go zaburzać.
A jeśli potrzebujesz codziennych inspiracji, jak żyć zdrowo, w poczuciu szczęścia i spełnienia, jak kształtować swoje myśli i uspokajać nadmiar rajasu – obserwuj nasze profile!
Dodaj komentarz