ajurwedyjskie sposoby na uzależnienie od cukru

Czekolada w ajurwedzie – niepospolite spojrzenie na uzależnienie od cukru

Czekolada a emocjonalne jedzenie

o zatrważające, jak wiele osób które trafiają na konsultacje ajurwedyjską zmaga się z problemami dotyczącymi emocjonalnego jedzenia czy wręcz jest to już uzależnienie od jedzenia cukru. Zaczyna się niepozornie, chcemy sobie coś wynagrodzić, polepszyć humor, na chwilę poczuć się lepiej. Sięgamy po ciasteczko, kawałek tortu albo chipsy czy orzeszki. Często na stałe wchodzi do naszego repertuaru czekolada lub wino.

Galopujące życie, powierzchowne relacje, presja, którą odczuwamy i wieczne oczekiwania sprawiają, że coraz więcej osób wchodzi na trudną ścieżkę, w której jedynie taką jedzeniową nagrodą potrafią „zasypać w sobie” pustkę i wewnętrzny ból, który nie odpuszcza.  Niestety stad już krótka droga do poważnych problemów zdrowotnych, takich jak spowolniony metabolizm, nadwaga, insulinooporność, hipoglikemia, czy wreszcie cukrzyca, a dalej  UZALEŻNIENIE. 

uzależnienie od czekolady ajurweda

Jakie uzależnienie, to tylko czekolada!

Ale dziś nie o chorobach, a o przyczynach chcę Ci powiedzieć. Bo warto sobie zdać sprawę, że ta przemożna ochota na czekoladę to tak naprawdę WOŁANIE O MIŁOŚĆ!

Naukowo udowodniono, że czekolada uzależnia. Zawiera zawiera związek chemiczny, który wytwarza nasz mózg w chwili gdy się zakochujemy. Fenyloetyloamina (PEA), bo o niej mowa, wpływa na nasz nastrój i kiedyś przepisywano ją na receptę. Poprawia nasz stan emocjonalny, daje poczucie spokoju, łagodzi wrogość i napięcia. 

Miłość zresztą też uzależnia. A ściślej mówiąc – stan zakochania. Te motyle w brzuchu, przypływ sił witalnych, same dobre myśli w głowie – pragniemy to czuć – dłużej i więcej.

Gdy się zakochujemy i czujemy się kochani – te procesy zachodzą naturalnie w naszym mózgu i przekładają na nasze uczucia i emocje. Gdy czujemy się niespełnieni w tej dziedzinie, próbujemy to zastąpić czekoladą😰.

Czekoladowa nagroda

❤️A zatem, jeśli czujesz przemożną ochotę na czekoladę, taką, że trudno Ci się powstrzymać, to może obrazować Twoje pragnienie miłości. Niezaspokojone pragnienia emocjonalnej zażyłości, romantyczności i bliskości.❤️ 

Czekolada jest idealnym środkiem pocieszającym, antydepresantem, gdy brakuje nam uczucia bycia kochanym. Jeśli masz ochotę na czekoladę ze względu na jej kremową konsystencję – szukasz pocieszenia, natomiast jeśli pociąga Cię w niej chrupiąca struktura (bombonierki albo batonika) to znak, że jesteś rozzłoszczona jakimś zdarzeniem w sferze miłosnej. 

Chwilowa zachcianka, emocjonalne jedzenie czy uzależnienie?

Często CZEKOLADOHOLIKAMI są osoby, które mają nierealne, idealistyczne, romantyczne oczekiwania wobec partnera, marzą, aby ich życie było wielką miłosną przygodą rodem z Hollywood. A jeszcze częściej po czekoladę sięgają osoby, które przed sobą nie mają odwagi przyznać, że w sferze miłości nie czują spełnienia. Gdyby przyznali, musieli by coś zrobić, coś zmienić. Wyjść ze strefy komfortu, zakomunikować drugiej stronie swoje potrzeby. A wygodniej jest pozostać w stanie może nie idealnym, ale bezpiecznym i znanym.

Ale tak na prawdę taki stan przytrafia się każdemu z nas. Szukamy pocieszenia w czekoladzie (lub innych słodyczach) i jeśli trwa to chwilę, to nic nam nie grozi. Ale jeśli sięgamy po takie umilacze codziennie, od kilku tygodni – to warto złapać chwilę refleksji. Spróbować odstawić słodycze i zaobserwować co się dzieje, jak reaguje nasze ciało, czego się domaga, co próbuje nam powiedzieć.

Czasem wystarczy nazwać te emocje i potrzeba podjadania znika. Czasem przywiązanie do takiego sposobu nagradzania siebie i uspokajania swoich emocji jest tak silne, że jest to już uzależnienie – wtedy potrzeba mocniejszego wsparcia, ale o tym za chwilę. 

Świat zdaje się nie widzieć problemu

Co więcej, świat w zakresie uzależnienia od czekolady popada w kompletną schizofrenie. Z jednej strony uważając, że nie jest to typowa uzależniająca używka (to nie to co alkohol, papierosy czy narkotyki), nie wspiera osób, które zmagają się z takimi problemami, każe jeść z umiarem zamiast całkowicie odstawić, piętnuje i wskazuje na słabość woli zupełnie nie patrząc na prawdziwą przyczynę i stan mentalny oraz emocjonalny takiej osoby. Osoby uzależnione od czekolady (i innych słodyczy) potrafią w sekrecie zjadać jej nawet 3- 4 tabliczki dziennie. Ukrywają sią przed światem i czują, że są z tym same. 

Z drugiej strony świat piętnuje nieidealną sylwetkę, nadprogramowe kilogramy, promuje zdrowe żywienie i wywiera gigantyczną presję by wszystkich liczyć jedną miarą – szczupła figura, wysportowane ciało, zdrowa dieta. Wszystko co odstaje od tego szablonu jest NIEWYSTARCZAJĄCE! Jeśli nie masz wystarczająco silnej woli, by nie jeść słodyczy w takich ilościach – jesteś słaba i nic nie warta. Tego typu przekonania wtłaczane do głów już i tak mocno straumatyzowanych osób uzależnionych od słodkiego tylko pogarszają ich stan. 

Z trzeciej strony świat bije na alarm, że mamy plagę chorób cywilizacyjnych, takich jak właśnie problemy metaboliczne, cukrzyca czy zaburzenia odżywiania. A przecież właśnie sam, kreując niemożliwe do spełnienia standardy, niejako zmusza osoby nie radzące sobie z presją do wejścia na taką ścieżkę.

Jak to ugryźć, gdy to jeszcze nie uzależnienie?

Jeśli to tylko chwilowa zachcianka, albo sposób na radzenie sobie z emocjami, bo ich dotąd nie nazywałaś, to sprawa jest całkiem prosta. 

Czy to oznacza, że od dziś koniec z czekoladą? A w życiu! Chodzi tylko o to, by mieć świadomość, dlaczego po nią sięgamy. By mieć odwagę spojrzeć obiektywnie na sytuację i powiedzieć nasze pragnienia na głos. Świadomość to pierwszy stopień do uleczenia.

Następnym razem zjadając pyszny kawałek czekoladowego szczęścia bądź ze sobą szczera. Dlaczego jej potrzebujesz?

I zaraz za tą szczerością wyślij intencję się Wszechświata: „Dziś jeszcze brakuje mi miłości, ale wiem, że ona na mnie czeka i niedługo się odnajdziemy. Wiem, że jestem wyjątkowa, warta wszelkiej miłości. Kocham i jestem kochana.” I puść to. Niczego nie oczekuj ale bądź otwarta na to co przyjdzie. I niech się pięknie zadziewa.

A jak już Cię miłość znajdzie, nie zapomnij poczęstować jej …. czekoladką 😊

Sposoby ajurwedyjskie na uzależnienie

ajurwedyjskie sposoby na uzależnienie

Tu sprawa jest trudniejsza, ale sposobów jest kilka, w zależności od stanu zaawansowania uzależnienia. Niestety na początek najbardziej drastyczna i najbardziej skuteczna metoda to – całkowite odstawienie tego, co Cię uzależnia. I tu niestety raczej na zawsze. 

Znam osoby, które od lat nie jedzą już słodyczy, ale gdy choćby pomyślą o spożyciu jednego ciasteczka, natychmiast w ich głowie rozpoczyna się spirala w dół negocjacji wewnętrznych, że jak jedno, to przecież mogłyby być i dwa. A może zrobić sobie po prostu taki jeden dzień, kiedy będę jadła słodkie. A właściwie jak jeden dzień to mógłby to być cały weekend. I na szczęście wiedząc, do czego to prowadzi, rezygnują z tego „jednego ciasteczka”. Bo uzależnienie to uzależnienie.

Rób mądre zakupy

Jeśli nie chcesz czegoś zjeść lub ograniczasz świadomie tego spożycie po prostu tego nie kupuj! Gdy najdzie Cię przemożna ochota na zjedzenie czegoś niewskazanego, a nie znajdziesz tego w domu, jest duża szansa, że odpuścisz. Wyjście do sklepu po coś, co wiesz, że Ci nie służy, może Cię skutecznie zniechęcić.

Postaw na właściwe odżywianie

Oprócz odstawienia słodyczy, przyjrzyj się swojej diecie. Zobacz jaką jesteś doshą, co dla ciebie w jadłospisie jest najważniejsze. Gdy jesteś Vatą, suche ciasteczka Cię jeszcze bardziej wytracają z równowagi, ale tłusta i kremowa słodycz czekolady pozornie Cię uspakaja. Wprowadź do jadłospisu więcej zdrowych tłuszczy, postaw na ciepłe, gotowane, proste potrawy, zawierające zboża i warzywa. I pamiętaj o wodzi i soli. Nawilżenie i nawodnienie to u Ciebie podstawa. Oraz lekkostrawne białko, najlepiej w postaci fasolki mung dal (jeśli potrzebujesz przepisu na zdrowe i pyszne dania z mung dalu to zostaw komentarz – coś Ci chętnie podrzucimy). 

Gdy masz w sobie sporo Pitty to tłuszcz czekoladowy będzie Cię rozdrażniał, a cukier dodatkowo zakwaszał. Jednak ciągnie cię do słodkiego (i do alkoholu) bo Tobie najtrudniej się wyciszyć i zrelaksować. Uspokaja Cię cukier (lub alko). Czego powinnaś szukać w diecie, aby sobie pomóc? Ty potrzebujesz dobrego białka, alkalizujących warzyw – najlepiej w zupach, curry czy po prostu pieczonych w piekarniku oraz gorzkiego smaku. Tu wspaniale spisze się rukola czy inne zielone warzywa. Uważaj tez na przyprawy – świetna będzie mięta czy kolendra, ale pieprz czy chili z imbirem już niekoniecznie!

Jeśli dominuje u Ciebie Kapha – kochasz słodkie, ale Tobie służy najmniej. postaw na ostrzejsze smaki, mocno doprawiaj przyprawami rozgrzewającymi swoje dania, aby podkręcić metabolizm. Spróbuj ograniczyć wszelkie węglowodany, szczególnie wieczorem oraz nabiał. Ten jest dla Ciebie najtrudniejszy do strawienia. Biała szukaj raczej w dobrych strączkach czy alternatywnych zbożach niż w produktach mlecznych.

Rytm lekarstwem na uzależnienie

Chodzi o rytm posiłków – jedz ich tyle i w takiej konfiguracji, jak to jest zalecane dla Twojej doshy. Po drugie chodzi o rytm dnia, w tym czas snu i aktywności. Jeśli nie śpisz miedzy godziną 22 a 2 w nocy to Twoje ciało nie ma szans przeprowadzić nocnej detoksykacji. Jeśli śpisz za krótko, następnego dnia zjesz więcej niż potrzebujesz – Ajurweda mówi o tym od lat, a najnowsze badania to tylko potwierdzają. Twój apetyt będzie bardzo silny i zjesz zdecydowanie za dużo, jeśli się nie wyśpisz. 

Pracuj (lub ucz się) w czasie do tego przeznaczonym, czyli najtrudniejsze zadania zaplanuj między 10 a 14. Znajdź czas na odpoczynek codziennie – nie dopiero wtedy, gdy już padasz na twarz. 

I nie pracu (nie ucz się) po nocach. To najbardziej zaburza Twój ogoień trawienny, powoduje, że w nocy robisz się głodna i masz ochote na zachcianki. Im wyższy poziom zmęczenia tym wyzej węglowodanowej nagrody bedziesz szukac w nocy po szafkach.

Ruch – byle mądry

Aktywność fizyczna jest bardzo ważna. Pomaga wytworzyć hormony odpowiedzialne za poczucie szczęścia i zadowolenia, zmniejsza łaknienie, zajmuje czas i myśli, pomaga wyciszyć umysł oraz spala kalorie, które dostarczaliśmy w nadmiarze zjadając całą tabliczkę czekolady (albo dwie) dziennie!

Tyle, że nie chodzi o jakikolwiek ruch. Chodzi o ruch, który będzie SYSTEMATYCZNY. Codziennie coś, zamiast wyciskania ciężarów raz w tygodniu. Po drugie – UMIARKOWANY! W Ajurwedzie lubimy wszystko przekładać na oddech – jeśli możesz normalnie oddychać, dotleniając swoje ciało, a nie łapiesz zadyszki – to jest to dobry ruch. Świetne jest pływanie, jazda na rowerze, joging, joga czy choćby spacer.

Najlepiej W NATURZE. Kiedy wychodzisz z domu – do lasu czy parku, nie tylko oddychasz świeżym powietrzem, ale przebywanie w zielonym i niebieskim koi Twoje zmysły i uspakaja emocje. Skoro już wiesz, że Twoje zachcianki żywieniowe są ściśle powiązane z emocjami, rozumiesz, że natura może je naturalnie uspokoić. Przytul się do drzewa, poleż w trawie, posiedź na łące wpatrując się w dal. Da Ci to więcej spokoju i relaksu niż cała tabliczka czekolady.

Postaw na wspierające relacje

Skoro podstawowym powodem sięgania po czekoladę (i ogólnie po słodkie) jest potrzeba miłości – stawiaj na dobre, wspierające relacje. Unikaj toksycznych ludzi, pożegnaj relacje, w których czujesz się wykorzystywana, w których nie możesz być sobą i spełniasz cudze oczekiwania. Szukaj ludzi podobnych do Ciebie, którzy chętnie obdarują ciepłem i wsparciem, bez oceny i osądów. Którzy zrozumieją Twoje uzależnienie i będą w stanie podać Ci pomocną dłoń zawsze wtedy, gdy przyjdzie słabszy moment.

Profesjonalne wsparcie

Wreszcie poszukaj realnego wsparcia. Dobierz je dokładnie pod swoje potrzeby. To może być psycholog, terapeuta uzależnień, to może być dietetyk, terapeuta ajurwedyjski ze specjalizacją w obszarze odżywiania i/lub psychologii, osoba, która zna uzależnienie od podszewki (tutaj całym sercem polecam Kasię z profilu kobietauzalezniona.pl) i wspiera innych, pokazując swoją drogę czy po prostu przyjaciel, który zawsze stanie po Twojej stronie, nawet, gdy to będzie bardzo trudne.

ajurwedyjskie sposoby na uzależnienie

Poznaj, zrozum siebie i wyjdź z pułapki

Nade wszystko polecam powrót do korzeni. Zrozumienie kim jesteś, jaka się urodziłaś, jaka się stałaś w trakcie życia, co się dzieje u Ciebie na poziomie mentalnym, co Ciebie zaburza, a co wspiera. Poszukaj przyczyn tego, co się z Tobą dzieje i jak się czujesz. 

Uświadomienie i akceptacja to pierwszy krok do uzdrowienia i szansa by uzależnienie odpuściło. Kiedy zrozumiesz siebie, nie będziesz potrzebować terapeutów i nauczycieli, będziesz czytać w sobie jak w otwartej księdze. Ciało Ci wszystko powie, przypomnij sobie tylko jak je usłyszeć.

Jeśli czujesz, że gdzieś zgubiłaś czucie z ciała, nie potrafisz zrozumieć co się z Tobą dzieje, uspokajasz się dziwnymi rzeczami, a Twoja dieta daleka jest od tego, o czym marzysz – umów się na konsultację ajurwedyjską i posłuchaj, jak Ajurweda Ciebie widzi i co może Ci zaoferować na drodze do zdrowia i świetnego samopoczucia.

Lepiej się czujesz, gdy sama Siebie poznajesz w swoim własnym tempie? Chcesz sprawdzić, jaka dosha dominuje u Ciebie na poziomie prakriti (tego jaka się urodziłaś), vikriti (jaka się stałaś w procesie wychowywania, kształcenia i dorastania) oraz na poziomie mentalnym – to możesz to zrobić tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *